» Star Wars / Gwiezdne Wojny (stara trylogia) «

Ano, lepiej późno niż w cale. Ja ze starej trylogii najbardziej właśnie "Powrót Jedi"- najbardziej chwytające i to zakończenie piękne po prostu jest, zwieńczenie serii. No i jeszcze chyba najlepsza walka w sadze - Luke'a z Darhem Vaderem. Z nowej trylogii to najbardziej "Zemstę Sithów" - najmroczniejsza odsłona, niezwykle wciągająca i końcówka niszcząca po prostu. Najmniej ze wszystkich lubię "Atak klonów" - nudny, przegadany i przekombinowany.

https://www.youtube.com/watch?v=dHfLX_TMduY

MOC była z tymi, którzy pracowali nad tą edycją, szacunek!

PS: na mnie to robi o tyle dodatkowe wrażenie, że ja sam (wstyd się przyznać) oglądałem tylko te "vhsowo cyfrowe" wersje z Knapikiem Cool

czyli Imperial 95' Edition Laughing

Na Thepiratebay jest, szukaj słowami kluczowymi "despecialized" i "harmy".

Ale dopasowałeś go pewnie do edycji specjalnej, nie? Bo wersje despecialized to są kinówki. Naprawdę polecam, świetnie się to ogląda.

BTW ma ktoś (cyfrowo, albo na VHS) innych lektorów do Gwiezdnych Wojen z lat 80/90? Szczególnie poszukuję Matula (przeczytał nową nadzieję dla TVP jeszcze chyba za komuny) i kaset Guild Entertainment z 1992/1993 roku.

Też szukamy.

Napisałeś coś innego, a potem zedytowałeś posta 4 razy. Smile

So what? Czasem edytuję i dwadzieścia razy. Sens został ten sam.

Czekam na Jedi w takiej wersji, tylko szkoda, że nie robili tego w Full HD, tylko w 720p i kompresja nawet w najlepszej wersji jest za duża i zbyt widoczna jak dla mnie. Można było się bardziej przyłożyć.

No ja widziałem starą wersję twojego posta jak pisałem mojego... o.O

W Full HD nie ma sensu tego robić, bo materiał źródłowy (Blu-ray) to jest tak naprawdę 720p. Widziałem kiedyś porównanie do jakieś klatki z Blu raya, a potem tej samej klatki zmniejszonej do 720p i powiększonej z powrotem. Identycznie wyglądało.

A kompresji tam nie ma żadnej, tylko że niektóre źródła obrazu są zauważalnie gorsze od innych. Niektóre sceny/elementy scen pochodzą z kiepskiego DVD z 2006 roku, dlatego jakość trochę się waha. Lepiej się nie dało.

ehh...

Na początek pytanie - w jakiej jakości najczęściej oglądasz filmy? (rozmiarowo w GB - pełne, oryginalne lub identyczne z nimi, czy bardziej ripy?)

Po pierwsze - skoro jest w 720, a pochodzi z blu-raya, to była robiona rekompresja bo inaczej się nie da.

Po drugie - ślady po niej widzę na ujęciach wziętych prosto z blu-ray (mówię tu o tej najlepszej wersji pierwszego filmu), szczególnie tam, gdzie jest więcej czerwieni ale nie tylko. Nie czepiam się takich scen jak np oryginalna wersja występu w pałacu Jabby, bo widac, że to upscalowany GOUT i lepiej się nie dało.

Dwugodzinny film zmieszczony w niecałych 15 GB (bo reszta to cała masa zbytecznych ścieżek audio) w 1080p dobrze wyglądać nie miałby prawa, ale już w 720 nie powinno aż tak walić kompresją po gałach. Oczywiście jak się ogląda na przeciętnym monitorze to będzie w miarę ok, ale już 32 cale pokazują jak to jest jakościowo niedorobione.

Także krótko mówiąc - ogólnie należy się szacunek, dla mnie w chwili obecnej to jest jedyna słuszna wersja, ale mogło być lepiej.

Mała prośba: nie zakładaj od razu że twój rozmówca nie wie, o czym mówi...

screenshotcomparison com / comparison / 74083

Na dobrym monitorze, jak się uprzesz, będzie różnica. Konia z rzędem temu, kto to zauważy w ruchu. Prawda jest taka, że oficjalny Bluray Gwiezdnych Wojen to okropnie skopana robota. Ludzie z originaltrilogy udowodnili, że matoły które nad tym wydaniem pracowały, użyły jakiś barbarzyńskich metod cyfrowego usuwania uszkodzeń obrazu.

s13 postimg org / 420pzyylx / BD_DVNR png

Lewe to oficjalny skan NEGATYWU, prawe to skan starej, zjechanej taśmy filmowej zrobiony w garażu...

BTW co ty w ogóle dajesz z tą kompresją, downscaling z kompresją nic wspólnego nie ma.

Żeby przerobić materiał video i zmienić mu rozdzielczośc, musisz go skompresować na nowo, w zależności od tego jak to zrobisz, taki będziesz miał efekt. W tym wypadku utrata jakości (macroblocking w ciemnych scenach i na czerwieni to dość typowe objawy zwalonej kompresji) jest widoczna gołym okiem na 32 calowym TV, więc na większym będzie kłuć w oczy tym bardziej, a więc zasadnicze pytanie: na czym to oglądałeś?

Nawet jeśli faktycznie nie ma różnicy między 1080p a 720p, to wciąż to 720p pozostawia sporo do życzenia

Jest jeszcze taka ewentualność, że mój standardowy tryb w TV, który jest dość wysokokontrastowy bardziej uwidacznia tego rodzaju artefakty, a na bardziej stonowanych ustawieniach nie rzucają się tak w oczy (sprawdzę), no ale jak coś jest zrobione jak należy to wygląda w nim dobrze, tak więc...

PS. wiedziałem, że skądś znam ten nick Razz