» Jackie Chan «

W erze VHS średnio popularny aktor. Przynajmniej w moich rejonach filmy z nim nie były jakoś specjalnie rozchwytywane, co nie zmienia faktu, że to też wyjadacz jakich mało. Ja sam też nie miałem styczności z filmami Chana w czasach video, dopiero później przy telewizyjnych emisjach "Pijanego Mistrza", "Legendy Pijanego Mistrza", "Policyjnej Opowieści", czy innych klasykach nadawanych w TV4. Wiem, że do wielu filmy z nim nie przemawiają, że nie każdy lubi ten typ humoru i styl Jackie'go. Ale szacunek należy się mimo wszystko, facet który wykazał się wielkim poświęceniem do tego co robił. Z resztą wystarczy zobaczyć napisy końcowe po każdym filmie, za który odpowiada. Sceny walk i kaskaderkę opanował po mistrzowsku i w tej dziedzinie niema sobie równych. Aktualnie Chana mam w jednym paluszku, raptem kilku ważniejszych produkcji z nim nie widziałem. W skład mojej kolekcji z JC wchodzi trochę perełek na VHS, kilka wydań DVD i większość filmów z nim, która była nadawana w telewizji.

Dołączył: 06 Mar 2014 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

No nie da się ukryć, że w czołówce popularności nie był, ale używając terminologii piłkarskiej, w 16-ce Ekstraklasy się mieścił.
"Średnio popularny" ? Może wynika to z faktu, że filmów z Chanem za dużo w wypożyczalniach nie było. U mnie maks były trzy, w drugiej chyba jeden, a w trzeciej żaden. Nie wiem jak w innych rejonach.
"Pijany mistrz" leciał w latach 80-tych w kinach więc trochę luda kojarzyło go właśnie z dużego ekranu.
Wydaje mi się, że boom na Chana nastąpił w drugiej połowie lat 90-tych gdy zaczął kręcić razem z Amerykanami i większymi budżetami. Ale ja już tego klimatu nie złapałem.

Na kasetach, głównie od NVC było z nim trochę produkcji wydanych, ale fakt, w wypożyczalniach ciężko było coś złapać. U mnie w rodzinie były dwie wypożyczalnie prowadzone i z żadnej nie kojarzę ani jednego filmu z Chanem. Z Bruce'm coś tam było, czy inne jakieś już bardziej tandetne "latające żółtki", a z JC to nie spotkałem nigdy się wtedy. No masz racji trochę, jak zaczął nagrywać z amerykanami to najważniejsze i druga sprawa jest taka, że telewizja zaczęła nadawać filmy z nim częściej.

W wypożyczalniach może nie było ale był w obiegu bazarowym już tak. Bardzo lubię filmy z nim szczególnie te w starych czasach głównie: Młody mistrz, Pijany mistrz, Władca smoków i tym podobne.

Władca Smoków? Czy to chodzi może o film Dragon Lord, który oficjalnie tłumaczony jako "Król Smoków"? Ja najbardziej lubię te, które kręcił z Sammo Hungiem i Biao Yuenem. Bardzo często lubię wracać do filmów JC, po prostu są ponadczasowe i nie do zdarcia.

Nie przepadam za kinem azjatyckim więc mój kontakt z Chanem był bardzo ograniczony. Widziałem go w Wejściu smoka (hehe) i obejrzałem Drakę w Bronxie. Nie podobało mi się.

No rzecz gustu, ja akurat bardzo lubię kino HK i Kung Fu. A "Draka w Bronksie" to jest dość dobry film. Co więcej zrealizowany jest po amerykańsku. Ale nie będę spinał się, bo wiem, że jeśli ktoś czegoś nie lubi, to za Chiny się go nie przekona Razz

.

Tak chodzi o Dragon Lorda, Goro Gondo sam sobie w głowie chyba przetłumaczyłem tytuł na Władce smoków Smile

)).

Trafiłeś na badziewne filmy Gieferg i masz uraz.

Jak chcesz się zapoznać od właściwej strony z filmami Jackiego to jak pisałem wcześniej z filmów Kung fu w dawnych czasach:

Poza tym filmy z Jackiem... Znany jest on również z tego, że sam wszystko obmyśla i nie korzysta z kaskaderów jak również stara się w swych filmach pokazywać za każdym razem coś innego. Walki różnymi przypadkowymi przedmiotami, czy nietypowe miejsca, unikatowe akrobacje-penetracje to cały Jackie. Smile

Dodatkowo warto obejrzeć jeszcze Azjatyckie filmy w podobnych klimatach z Gordonem Liu, Jetem Li, Hiroyukim Sanadą:

Co do filmów akcji z totalną rozpierduchą z ery VHS jest również wiele pozycji godnych uwagi, głównie filmy Johna Woo ( taki Chiński Tarantino) oto najciekawsze:

Ja za najlepsze filmy z JC uważam "Dragons Forever", oglądałeś Ninja? Siłą rzeczy w każdym filmie Chana znajdzie się coś wartego uwagi, takie memorable scene. Nawet w tych nowych, gniotowatych zawsze jest jakiś trick, czy sekwencja, która jest bardzo oryginalna i zapada w pamięć.

Nie oglądałem, muszę nadrobić. Smile

Kiedyś na TV4 często można było spotkać, ale ostatnio nie wpadłem na niego, aczkolwiek mam nagrane. Co ciekawe, nagrywałem timerem o 1 w nocy i ani jednej reklamy nie było Razz

.