» Charles Bronson «

Kolejny aktor z mojego Top 10. Za filmy Bronsona wziąłem się dość późno, ale z miejsca dla mnie kultowe się stały, a Charles trafił do pierwszej dziesiątki, albo nawet piątki ulubionych twardzieli. Zaczynał od westernów np. "Siedmiu Wspaniałych", filmów wojennych np" Parszywa dwunastka", czy "Wielka ucieczka", ale najlepszy role to zaczął dostawać w latach 80, twardziel jakich mało, tajemniczy mściciel itd. Oczywiście prym wiedzie "Życzenie Śmierci", które stanowi całkiem udaną serię. Najbardziej lubię cz. I - mroczny kryminał, ruszający ważny temat, III - rewelacyjny actioner i V - mroczny sensacyjny film, oscylujący w stronę thrillera. Nie przepadam za II i IV bo są najbardziej wtórne i najmniej ciekawe. Aczkolwiek się obejrzy Wink

. Ale ma też inne, dobre i bardzo dobre filmy jak "Mr. Majestyk", "Za 10 minut północ", "Prawo Murphy'ego", czy "Posłaniec śmierci". Bardzo cenię sobie Charlesa i mimo, że jakiegoś talentu wielkiego nie miał, ale był za to obdarzony charyzmą jak mało kto. Wystarczy mi sama jego obecność na ekranie, żeby mnie zainteresować. Kolekcję z nim niestety skromną mam - na DVD tylko pierwsze Death Wish i na VHS piąte. A reszta to z telewizji ponagrywana, głównie z TVN i TVP.

Mnie Bronson się kojarzy głównie ze starszymi filmami sprzed ery VHS (westerny, wojenne).

Życzenie śmierci widziałem I i II, dwójkę mi się znacznie lepiej oglądało od strasznie archaicznej i chwilami wręcz śmiesznej jedynki, ale nie mam zamiaru wracać do żadnego z tych filmów, ani sięgać po kolejne.

Według mnie to taki trochę stereotyp, że Bronson to gwiazda westernów, czy filmów wojennych. Miał ich trochę - tak fakt. Ale te gdzie grał główne role to rzadkość, a w latach 80 miał najfajniejsze filmy i role.

Kojarze tego aktora tylko z filmow Zyczenie smierci. Z innych filmow go nie kojarze.
Seria tych filmow Zyczenie smierci da sie obejrzec - najlepsza czesc pierwsza.
V czesci nie widzialem - nie wiem co tam sie dzialo.