» Highlander / Nieśmiertelny (seria) «

Nie wypadało pominąć serii o nieśmiertelnym góralu pisząc o filmach ery VHS Smile

Pierwszy film to już klasyka. Świetne role Lamberta, Connery'ego i Browna, efektowne (jak na tamte czasy) pojedynki, mroczny klimat i muzyka Queen w tle, dodająca całości specyficznego smaczku sprawiają, że ten film naprawdę świetnie się ogląda i chce się do niego wracać. Czas pokazał, że zdanie "Może być tylko jeden" było całkiem trafne w odniesieniu również do filmów o nieśmiertelnych, gdyż żaden sequel nawet w połowie nie dorównał oryginałowi. Co więcej film ten ma zakończenie raczej zamknięte, a kolejne części nie zawsze miały sensowne uzasadnienie własnej racji bytu.

Drugą część reżyserował ten sam człowiek i bardzo mu zależało na tym, żeby zrobić coś oryginalnego, a nie tylko imitację pierwszego filmu. Zamysł godny pochwały, wykonanie niestety nie. Mamy tutaj zmianę konwencji - "Nieśmiertelnego II" bez problemu możemy zaliczyć do science-fiction. Wyjaśniono pochodzenie nieśmiertelnych odzierając ich z tej tajemniczości, którą mieliśmy w pierwszej części, do tego robiąc z nich kosmitów, co nie przypadło do gustu większości fanów. Ilość dziwnych niejasności i sprzeczności z "jedynką" może przyprawić o ból głowy. Jeśli ktoś chce zaoszczędzić sobie ciągłego zgrzytania zębami przy oglądaniu, powinien potraktować ten film jako coś zupełnie oddzielnego i nie patrzeć na niego jako na kiepską kontynuację świetnej produkcji, jaką był pierwszy "Highlander".

Twórcy części trzeciej wyciągnęli wnioski z porażki "dwójki" i postanowili zaserwować fanom to, co się sprawdziło. Zignorowano zupełnie poprzedni sequel cofając akcję z powrotem w czasy współczesne (nie licząc kilku retrospekcji). "Nieśmiertelny III" to niemal remake części pierwszej. Podobieństw jest cała masa: zamordowany mentor, interesująca się bronią białą kobieta, samochodowa zabawa w tchórza, i tak dalej. Mimo, że to wszystko wypada gorzej niż w "jedynce", to jednak film nie jest taki zły. Ma nawet kilka bardzo dobrych fragmentów, jak choćby sceny w Szkocji zilustrowane świetną piosenką Loreeny McKennitt, czy też finałowa walka. O ile tylko zapomnimy na chwilę, że ktoś już kiedyś zrobił prawie to samo tylko lepiej, to możemy nawet nieźle się bawić przy tej kontynuacji.

Dalej jest częśc czwarta, która tak naprawdę jest bardziej sequelem serialu niż filmów. Connor zostaje zepchnięty na drugi plan, podczas gdy rolę głównego bohatera przejmuje Duncan McLeod. Mimo że za pierwszym razem jeszcze jako tako mi się to oglądało, głównie ze względu na kilka udanych scen i muzykę, to po drugim seansie doszedłem do wniosku, że nie jest to coś, do czego chciałbym wracać, pozbyłem się DVD i dałem sobie spokój z tą serią, kolejny sequel olewając już całkowicie.

W przypadku tej serii jest trochę zamieszania z różnymi wersjami wszystkich filmów. Pierwszy w wersji jaką zna europejska publiczność w USA określany jest mianem dir cuta, podczas gdy za wersję kinową robi wersja pocięta. Drugi ma wersji conajmniej cztery - kinowa amerykańska, kinowa europejska (obydwie strasznie pochlastane w stosunku do zamierzeń reżysera - np końcowa walka w tej wersji jest sklecona z dwóch zupełnie oddzielnych scen walk, które w filmie mają miejsce w zupełnie innym miejscu i widać że nagle zmieniają się zarówno stroje jak i uzbrojenie walczących), reżyserska (zwana też Renegade Version), oraz wersja specjalna (to samo co Renegade ale z poprawionymi efektami i usuniętą jedną sceną). Wersja specjalna oraz Renegade zastępują planetę Zeist "odległą przeszłością" tym samym wprowadzając szereg błędów logicznych i nowych absurdów, choć ogólnie wypadają i tak zdecydowanie lepiej od wersji kinowej.
Film trzeci ma podtytuł "The Sorcerer", ale w USA znany jest też jako "Final Dimension" i wersja ta rózni się paroma szczegółami oraz piosenkami na napisach końcowych (z tym że wersja europejska tez występuje conajmniej w dwóch wariantach jeśli o piosenki chodzi). Również czwarty film ma dwie wersje, w tym przypadku wersja kinowa jest równoznaczna z reżyserską, ale jest też rozszerzona wersja producencka.

Wersje lektorskie:

HIGHLANDER:

- Lucjan Szołajski - VHS (pocięta, amerykańska wersja kinowa)
- Jarosław Łukomski - RTL7
- Maciej Gudowski - TVP
- Maciej Gudowski - DVD Vision

HIGHLANDER II

- Jerzy Rosołowski - VHS wersja kinowa
- Maciej Gudowski - wersja kinowa
- Janusz Szydłowski - ???
- Tomasz Knapik - DVD wersja Renegade
- Radosław Popłonikowski - DVD edycja specjalna

Jinx uzupełnij, bo o ile pamiętam Gudowski lub Szydłowski (albo obydwaj) czytał dwie wersje, już się w tym gubię szczerze mówiąc Smile

HIGHLANDER III

- Janusz Szydłowski - TV(?)
- Ryszard Radwański - DVD (polskie wydanie niestety w 4:3)

Brak danych o Endgame i Source.

Dołączył: 06 Mar 2014 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

"Nieśmiertelny" to jeden z moich ulubionych filmów. Dla mnie arcydzieło. Muza, aktorzy, fabuła, klimat no i te zniewalające piosenki Queen.
Początkowo myślałem, że to będzie jakaś nawalanka, potem nagle zmyła i czasy dawnej Szkocji. Trochę mnie to zniechęciło, ale po jakimś kwadransie film wciągnął mnie niemiłosiernie.
Widziany po raz pierwszy na wakacjach w Rabce, 1988 rok, świetlica i legendarne projekcje video. Nie pamiętam kto czytał, w każdym razie tytuł brzmiał "Człowiek z gór" (Zaraz po tym dali "10 minut do północy" z Bronsonem).
Aktualnie dla mnie jedyną słuszną wersją jest ta którą od lat posiadam. Przegrana z wypożyczonego VHS-u. Nie wiem kto czyta. Na 90% Gudowski. Ma fajne teksty, niestety nie wiem też czyjego autorstwa bo na końcu nikt się nie przyznaje Smile

Dla mnie też, pierwszy "Góral" to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. Bardzo oryginalny film, a dodatkowo podsyca go solidny klimat lat 80. Bezapelacyjnie najlepsza rola Lamberta, już zawsze będzie dla mnie "Nieśmiertelnym". Chociaż w innym filmach też go lubię, chociaż zbyt wiele to ich nie miał Wink

. Film mam na kasecie VHS od NVC i czyta Olejniczak i wersję RTL, którą czyta Łukomski. "Nieśmiertelny 2" to już straszna tandeta, kicz i w ogóle, ale przez to jest klimatyczne Wink

. Strasznie głupi film, mocno niedopracowany, niedorobiony i zaprzeczający wielu wątkom z części pierwszej. Ale oglądalny, możliwe dlatego, że jest taki głupi i kiczowaty Very Happy

. Mam tylko wersję TVP, która nie najlepiej mi się nagrała, jest to wersja "Nowe Życie" i czyta Gudowski. Ostatnio TV4 nadawało wersję "Renegat" z Szydłowskim, ale nie nagrało mi się Sad

. Trójeczka jest znacznie lepsza, chociaż to właściwie autoremake jedynki. Podobał mi się soundtrack, sceny w Szkocji i kilka urywek walk. No i góral ma najładniejszą kobietę w całej serii Wink

. Co mnie denerwowało to praca kamery i wtórność. Można było dodać jeszcze jakieś wątki. Mam wersję TVP z Gudowskim, kopie wydania z Radwańskim (NVC) i ostatnio na TV4 nagrałem z Szydłowskim, ale nie przeglądałem jeszcze całości. "Ostatnia rozgrywka" to już w ogóle inna liga, inny styl i ogólnie zjebany produkt. Miernota ze złymi efektami i tym popierdolonym pomysłem z sanktuarium. Topornie ogląda się... Mam nagraną wersję Puls i czyta Łukomski, na Polsacie też on czytał, ale nie wiem, jakie tłumaczenie.

Dołączył: 06 Mar 2014 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Uzupełnienie o wersjach lektorskich Highlandera 2:

Gudowski - TVP - wersja kinowa
Szydłowski - TVP - wersja Renegade
Szydłowski - TV4 - wersja kinowa

Na TV4 i TV6 była wersja Renegade na 100%, bo ostatnio trafiłem i pieprzyli o odległej przyszłości. A w wersji kinowej zdaje się jest gadanie o planecie Zaist.
A co do wersji Renegade na TVP to leciała jakieś 10 lat temu, nie? Pamiętam, że miałem nagrane, ale potem skasowałem gdzieś i w 2011 nagrałem, ale to już była wersja "Nowe Życie".

Ok, mogłem się pomylić co do "niedawnej" emisji drugiej części w TV4/TV6, bo oglądałem kilka lat temu w TV4 wersję kinową z Szydłowskim i teraz tego nie sprawdziłem.
Wersję Renegade w TVP oglądałem gdzieś w 2006-2007 roku.

Endgame oprócz Łukomskiego z Tv Puls czytał jeszcze Borowiec w TVP, a The Source w Polsacie czytał Szydłowski.

Ile w końcu jest wersji części drugiej? Bo o wielu słychać mówi się o 3, a czasem o 4. Ja znam dwie - tą z 2011 z TVP i tą co ostatnio na TV6 nagrywałem, diametralnie inne, ogląda się jak zupełnie inny film i ta z TV6 o niebo lepsza, nawet trochę brutalniejsza, stwierdziłem, że to wersja "Renegat" bo wszystko na to wskazuje, ale Szydłowski czyta po prostu "Nieśmiertelny 2".

Jak już wspominałem - są cztery:

1. Kinowa US.
2. Kinowa europejska - tej nie widziałem, ma ten nieszczęsny fairytale ending: http://www.youtube.com/watch?v=4ASrXm-PQFU
3. Renegade - czyli Dir Cut bez planety Zeist
4. Special Edition (prawie to samo co renegade plus nowe efekty, minus scena strzelaniny przed finałowym pojedynkiem)

W Polsce wyszła na VHS wersja nr 1 i na DVD wersje nr 3 i 4. W TV puszczają chyba 1 i 3. Na blu-ray na całym świecie dostępna jest chyba tylko wersja 4.

Tu jest artykuł wraz z porównaniem:

[link widoczny dla zalogowanych]

ale nie obejmuje Special Edition, która jest chyba nowsza niż ten artykuł

A poniżej moje pierwsze podejście do edycji video (filmik z 2006 roku):
http://www.youtube.com/watch?v=KxJQdZavNFw

Faktycznie zakończenie wersji europejskiej jest...dziwne, twórcy pojechali po bandzie, chyba poniosło ich.

Wie ktoś kto czytał "Nowe Życie" na DVD i co wydało?
A w ogóle ile wydań i edycji tego filmu jest na DVD?

Widziałem trzy różne, miałem dwie, zostało mi jedno.

Z tych które miałem była wersja Renegade (Knapik) na okładce Connor wychodzi z ognia, FATALNA jakość obrazu i SE (Popłonikowski) od Kina Świat (obraz powiedzmy ok). Trzecie wydanie, którego nie miałem miało na okładce ten sam plakat co na VHSie i napis "Renegade Version".

Była też gazetówka zawierająca II i III na jednej płycie i była to wersja z Knapikiem tylko jeszcze gorzej wyglądała bo skompresowana bardziej.

Hmmm...no dobra, dzięki za info. Chyba jedynie to z Knapikiem jest interesujące.

Nie polecam. Nawet na 21 calach oczy bolały od patrzenia na to. W dodatku lektor jest za cicho nagrany i źle go przez to słychać.

Kupiłem ostatnio na VHS "Nieśmiertelny: Ostatnia rozgrywka" i film różni się od wersji TV i to znacznie. Wiele scen przemontowanych np.na początku Connor jest sam, w wersji z TV PULS spacerował z Duncanem. Kilka też wywalono i w zakończeniu Duncan w wielu scenach "przybiera" twarz Connora, tak samo po ścięciu Kella. I w wersji na video całość kończy się, gdy Duncan stoi nad grobem Connora i Heather. W TV była jeszcze sekwencja z tą dziewczyną Duncana (Kate jej był?). Finałowa walka także skrócona, przemontowana w wersji z VHS. I było jeszcze parę innych zmian, ale nie pamiętam już. Film czyta Maciej Gudowski.