» Super Mario Bros «

Pierwsza o ile mi wiadomo ekranizacja gry komputerowej nie spotkała się ze zbyt ciepłym przyjęciem, choć starała się nawiązywać do modnych w tamtym czasie dinozaurów. Jednak w tym przypadku czepianie się fanów, że film nie ma za wiele wspólnego z grą jest trochę...cóż. Powiedzmy sobie szczerze - wierna ekranizacja akurat tej gry, to byłby absurd. Filmowy Super Mario to wesoła, kiczowata przygodówka i jako taka, spisuje się naprawdę nieźle. W dodatku w roli głównej Bob Hoskins. No i to co się pamięta z tego filmu czyli... gumbas z harmonijką Smile

Widziałem ten film dobre kilka razy, jeszcze zanim miałem w domu magnetowid. Powrót po latach również był udany.

Wersje lektorskie:

- Janusz Kozioł - VHS
- Zdzisław Szczotkowski - TV(?)

Też mam na kasecie i niedługo trzeba odświeżyć. Kiedyś nawet mi się podobał, potem już mniej, potem jeszcze mniej. A teraz? Ciekawe, trzeba odświeżyć kiedyś. Film jeszcze kiedyś emitowany był w TVP, ale dawno temu i nie pamiętam kto czyta.

Powtórzyłem sobie ostatnio na blu-ray - jest dobrze Smile

(no, końcówka trochę słabowita, ale ogólnie fajny klimat).

A do listy lektorów, którzy to czytali dochodzą Borowiec i Olejniczak.

Ten film oglądałem jakoś w drugiej połowie lat 90 na TVP1. Nie wiem za cholerę kto tam czytał. Ale tę wersję powtarzali jeszcze przez lata i myślę, że po 2000 roku na pewno leciała. Na VHS mam wydanie z Koziołem i w sumie gdyby nie to, że na taśmie jest chujowa kopia tego filmu to uznałbym to za najlepszą możliwą wersję. Ale film i tak jest tak głupi, że nie wiem czy kiedykolwiek go jeszcze obejrzę. Mario jeszcze może jakoś przypomina tego z gry, choć to naciągane. Luigi na pewno nie. Koopa (czy jak mu tam), którego tutaj gra Dennis Hopper to parodia. Tak jak ten grzyb, który wszędzie się pojawia (to miał byś ten grzybek pomocy, który dawał życie i powiększał Mario w grze??? żałosne), albo ci strażnicy z miniaturowymi głowami dinozaurów. Wszystko jest takie dziwne w tym filmie... Jak byłem mały to jeszcze jakoś to akceptowałem. Ale teraz to nie rozumiem jak takie gówniactwo można było stworzyć i nazwać to tytułem Super Mario Bros... To już kreskówkowa wersja, które leciała kiedyś na Polonii1, Polsacie 2 i TV4 jest sto razy lepsza.

Właśnie obejrzałem ponownie, z córką. Seans był bardzo przyjemny, tylko zakończenie jest przekombinowane, jakby chcieli wrąbać do niego każdy jeden pomysł jaki wpadł do głowy scenarzyście, a wychodzi to trochę bez ładu i składu i robi sie nieco męczące, ale pierwsze 80% filmu - czysty fun, szczególnie scena w której leci ten kawałek:

https://www.youtube.com/watch?v=M1fMdtnwV50

No i Kozioł fajnie czytał.

Wie ktoś może kto czytał na Filmbox i TV Puls/Puls 2 lub gdzie indziej jeśli ktoś wie?